pasek notowań

wtorek, 26 grudnia 2017

Optymalizacja podatkowa bo pewna jest śmierć i podatki

     W związku z faktem, że tylko na jutrzejszej sesji giełowej w środę 27 grudnia 2017 można
dokonywać transakcji które zostaną rozliczone na rok podatkowy 2017, warto wykorzystać
tę okazję, kto jeszcze tego nie zrobił, do zmniejszenia podatku do zapłacenia.


     Do końca roku pozostały 3 sesje od środy 27 grudnia do piątku 29 grudnia 2017, ale w związku ze sposobem rozliczania transakcji na akcjach w systemie D+2, transakcje ze środy będą rozliczone w piątek 29 grudnia.
Transakcje z czwartku 28 grudnia zostaną rozliczone dopiero 3 stycznia 2018 ze względu
na to, że 1-2 stycznia będą dniami wolnymi dla giełdy.
Nie dotyczy to rynku terminowego, gdzie transakcje rozliczane są tego samego dnia.
Warto sprzedać akcje na których mamy największą stratę i próbować odkupić je po tym samym kursie a to w celu zmniejszenia zobowiązania podatkowego za bieżący rok.
Zrealizowanie papierowych strat w wysokości 5 tysięcy będzie oznaczało zmniejszenie podatku już o 950 zł.
Należy również pamiętać, że stratę np. w wysokości 5 tyś zł z roku 2010, można rozliczać do 2015 roku, a więc przez okres 5 lat i tylko 50% straty w każdym pojedyńczym roku a więc 2500 zł w 2011 roku i 2500 zł w roku 2012.

Należy za wszelką cenę unikać sytuacji gdy mamy duży zrealizowany zysk np. 20 tyś
i niezrealizowaną stratę np. 6 tyś zł. Faktycznie zarobione jest 14 tyś, ale podatek
należy policzyć od 20 tyś i wynosi 3800 zł.
I wychodzi na to, że podatek rzeczywisty wynosi w takim przypadku 27% a nie 19%.

Sytuacja bardzo dobra istnieje wtedy gdy posiadamy duży niezrealizowany zysk
i małą zrealizowaną stratę, a wręcz idealna jest wtedy gdy podatek do zapłacenia spłacamy za pomocą otrzymanych w danym roku dywidend.
Warto zwracać uwagę nie tylko jak osiągać wysokie stopy zwrotu, ale również przekładać
jak tylko się da moment zapłacenia podatku bowiem to co mamy zapłacić za kilka miesięcy
lepiej zapłacić za rok lub dwa.  Mimo wszystko wartość pieniądza będzie już wtedy niższa.
Również podatek jeśli takowy mamy zapłacić należy zapłacić w najpóżniejszym możliwym terminie.
Warto nawet rozważyć błędne sporządzenie PIT-u przy niewielkiej kwocie zobowiązania
 i czekanie kolejnych kilka miesięcy na wezwanie od Urzędu Skarbowego do dokonania jego korekty.

sobota, 23 grudnia 2017

Weekendowa analiza 23 grudnia 2017

     Podczas mijającego tygodnia miały miejsce 3 sesje wzrostowe i 2 spadkowe,
zaś przez 2 tygodnie panuje w tym względzie idealny remis- 5 dni wzrostów i 5 dni spadków.
WIG20 wzrósł przez tydzień o 28 punktów, z 2417 do 2445 punktów, a więc o 1,16%.
Zmienność spadła w stosunku do poprzedniego tygodnia z 0,78% do 0,68%.
Podtrzymana została ujemna korelacja między sektorem bankowo- finansowym a surowcowo- paliwowym.
O ile tydzień temu, jak to bywało zazwyczaj ostatnimi czasy, silniejszy był ten pierwszy, tak podczas mijających 5 sesji, miała miejsce sytuacja odwrotna.
Spośród 10 największych spółek z WIG20 najbardziej wzrósł KGHM +5,1% 109,25 zł,
PKN Orlen +4,7% 111,15 zł, Lotos +3,6%, PGNiG +3% 6,11 zł.
Piąty wzrostowy tydzień z rzędu zanotował odzieżowy LPP +2,9% 8949,45 zł.
Trzeci tydzień z rzędu drożał BZWBK +2,7% 394 zł
Neutralnie na 0 PKOBP 43,25 zł. Podczas ostatnich 11 tygodni, akcje tego banku miały tylko 2 tygodnie spadkowe, zaś kolejne 2 zakończył na 0.
Piąty spadkowy tydzień z rzędu stał się udziałem PZU- tym razem -3,4% 41,25 zł.
PGE -2,2% 11,90 zł, Pekao SA -1,5% 126,85 zł.

WIG20 podczas ostatnich 10 sesji- kliknij w obrazek poniżej celem powiększenia:


     Należy powiedzieć, że prognoza z zeszłego tygodnia nie sprawdziła się, gdyż
nastąpiło wybicie w górę ze wzmiankowanej konsolidacji 2435-2375 pkt, ale zaznaczyłem, że najlepiej pozostać poza rynkiem.
Miały miejsce 3 wzrostowe tygodnie, ale styl zwyżek a przede wszystkim poziom obrotów
pozostawia dużo do życzenia.
Mimo wzrostów bardzo istotny poziom 2460 punktów ostatecznie nie został pokonany.
Jest on tak bardzo ważny gdyż znajduje się tam nie tylko lekko opadająca
niebieska średnia SMA45, ale co ważniejsze znajduje się tam poziom Fibonacciego 61,8%
spadku od maksimum 24 listopada na poziomie 2518 i minimum z 4 grudnia na
poziomie 2370 punktów.
Oznacza to, że trwające 3 tygodnie wzrosty wyniosły indeks dokładnie do tego poziomu
i potem rozpoczęły się delikatne spadki.
Jak najbardziej jest więc aktualny scenariusz, że były to wzrosty typowo korekcyjne
i podobnie jak tydzień i dwa tygodnie temu zakładam średnioterminowy scenariusz spadkowy,
a więc, przełamanie wsparcia na 2370, zejście do 2350 punktów, odbicie w górę i dalszy
spadek na 2330.

Kliknij w obrazek poniżej celem jego powiększenia.



Przyszły tydzień, ze względu na Święta Bożego Narodzenia będzie obejmował jedynie 3 sesje od środy do piątku, przy czym tylko w środę 27 grudnia będzie można dokonać optymalizacji
podatkowej za 2017 rok.
Trudno tu o jakieś przełomowe wydarzenia, podczas sesji piątkowej 22 grudnia, obroty były najniższe od 2 stycznia 2017 i 27 grudnia 2016, więc najprawdopodobniej nadal panować będzie zupełny marazm z lekką tendencją spadkową.

sobota, 16 grudnia 2017

Weekendowa analiza 16 grudnia 2017

     Podczas mijającego tygodnia indeks WIG20 zyskał niewiele, bo tylko 8 punktów, z 2409 do 2417 punktów a więc 0,3%. Stało się tak pomimo faktu, że tylko 2 z 5 sesji były wzrostowe.
Wzrosła natomiast średnia zmienność z 0,38% do 0,78% w bieżącym tygodniu.
Ponownie najsilniejszym okazał się sektor bankowy:
PKOBP +3% 43,25 zł, Pekao SA +1,7% 128,75 zł, BZWBK +4,5% 383,50 zł.
Odzieżowy LPP zyskał 4,2%  8696,10 zł.
Spadki z zeszłego tygodnia odreagował KGHM +1,5%  103,90 zł, broniąc na tygodniu poziom 100 zł.
Spadkom przewodził słaby ostatnio sektor paliwowy- PKN Orlen stracił 4,4% 106,20 zł zaś
Lotos 6,7% 56,28 zł. 
PGE -3,9% 12,17 zł, PZU -1,6% 42,69 zł. Bez zmian na 0 PGNiG 5,93 zł.


WIG20 podczas ostatnich 10 sesji- kliknij w obrazek poniżej celem powiększenia


Widać tutaj, że podczas ostatnich 2 tygodnia mamy do czynienia z dość wąską konsolidacją
w korytarzu szerokości około 60 punktów, od 2375 do 2435 punktów  a więc 2,5%.
Rynek 3 razy odbił się w górę od poziomu 2375 i 4 razy w dół od poziomu 2435 punktów.
Właściwie spełniła się pierwsza część drugiego scenariusza zarysowanego przed tygodniem.

Podczas piątkowej sesji Trzech Wiedźm miały miejsce wahania sugerujące, że najwięksi gracze starali się tak sterować rynkiem, jakby obstawiali spadki i mieli otwarte
pozycje spadkowe na wygasającym kontrakcie grudniowym FW20Z1720.

Sesja piątkowa- kliknij w obrazek poniżej celem powiększenia.


W perspektywie długoterminowej nic się nie zmieniło i można przepisać wpis sprzed tygodnia.
A więc opór na 2440 pkt i wsparcie na 2350, 2330 i ostatnia linia obrony na 2300 pkt.
Nie można również wykluczyć dalszego korekcyjnego podbicia z maksymalnym zasięgiem 2460 punktów.
Wyżej wymienione poziomy można prześledzić na wykresie poniżej.

Kliknij w obrazek poniżej celem powiększenia.


     Jeśli o prognozę wydarzeń zbliżającego się tygodnia to jest to zadanie trudniejsze
niż tydzień temu i trudno o jasne i zdecydowane twierdzenia.
Można najbezpieczniej założyć pozostawanie w konsolidacji z pierwszego wykresu 2375-2435 pkt z tym, że gra na łapanie dołków i szczytów w obrębie tej konsolidacji może nie być najlepszą strategią.
Jest to dość wąski zakres i jego silne wyłamanie przy pozostaniu po złej stronie rynku
może mieć opłakane konsekwencje.
Prawdopodobnie, najlepiej cierpliwie pozostać poza rynkiem w oczekiwaniu na jakiś bardziej czytelny sygnał.

czwartek, 14 grudnia 2017

Mały "cud" w piątek trzech wiedźm 16 czerwca 2017

     Często w kościele można usłyszeć słowa- "W tym radosnym (szczęsliwym) dniu wszyscy się weselmy !".
Na rynkach finansowych są takie 4 dni w roku, do których mają zastosowanie słowa- "W tym szczególnym dniu wszyscy mniejszych lub większych cudów oczekujmy !".
Chodzi tu o każdy trzeci piątek marca, czerwca, września i grudnia.
Są to dni w których wygasają kontrakty terminowe na indeksy i akcje oraz opcje.
Nazywa się ten piątek Dniem Trzech Wiedźm (Day of Three Witches). Nazwa przyjęła się od lat 80-tych XX wieku gdy wprowadzenio w USA instrumenty pochodne na indeks S&P 500.



 Ostatnimi czasy zjawisko gwałtownych wahań kursów oraz indeksów nie przybiera tak ostrej formy jak jeszcze w latach 2009- 2010, gdy mieliśmy do czynienia ze zmiennością
rzędu 3-4% podczas ostatniej godziny notowań, ale tym niemniej występuje i na szczęście w bardziej cywilizowanej formie.
Związane jest ono z faktem, że najwięksi inwestorzy na rynku, aktywni zarówno na rynku kasowym jak i terminowym, starają się jak najbardziej wpłynąć na poziom indeksu WIG20 pod kątem zajmowanych pozycji na intrumentach pochodnych na ten indeks.

Kurs rozliczeniowy kontraktów terminowych na WIG20 ustalany jest następująco:

- średnia arytmetyczna z 231 wartości tego 
indeksu: 
- 240 wartości indeksu z ostatniej godziny notowań 
ciągłych (indeks WIG20 jest kalkulowany co 15 
sekund), 
- 1 wartość indeksu z zamknięcia. 
- odrzucamy 5 najwyższych i 5 najniższych z 
wymienionych wartości.

Jest to i tak postęp w porównaniu do lat 2009-2010 ale tym niemniej pole do różnych mniejszych lub większych cudów nadal jest duże.

Prześledziłem to zjawisko na przykładzie notowań z dnia 16 czerwca 2017, a więc 3 piątku czerwca, w którym wygasał kontrakt FW20M1720.

Sytuacja z godziny 9:52

Spokojnie na początku, WIG20 w okolicach 0 na poziomie 2297 pkt. 
Wygasający kontrakt czerwcowy FW20M1720 ma wartość 2299 pkt i 24 tyś. otwartych pozycji, zaś wrześniowy FW20U1720 jest z bazą ujemną 20 pkt po 2279 pkt i już 46 tyś. otwartych pozycji.

Kliknij w obrazek poniżej celem powiększenia.


Sytuacja z godziny 14:53

Bardzo spokojny, delikatny wzrost WIG20 rośnie o 0,3% do 2303 pkt.
FW20M1720 ma wartość 2305 pkt i 14 tyś otwartych pozycji, zaś FW20U1720 2283 i 58 tyś. otwartych pozycji i nadal 20 punktowa baza ujemna.
Pozornie niewiele się dzieje, ale widać, że od 9.52 10 tyś kontraktów czerwcowych zostało rolowanych na wrześniowe, ponadto otwartych zostało 2 tyś. wrześniowych.


Kliknij w obrazek poniżej celem powiększenia.


Godzina 15.50- kulminacyjny moment dnia, 10 minut przez godziną 16,  atak popytu (czyli trzech pięknych wiedźm z pierwszego zdjęcia) podnosi indeks w krótkim czasie z około 2300 na 2312 pkt.

Kliknij w obrazek poniżej celem powiększenia.


Godzina 16.30- 35 minut do końca sesji. WIG20 rośnie o 0,7% do 2311 pkt.
FW20M1720 ma wartość 2310 pkt i 12 tyś otwartych pozycji.
FW20U1720 ma wartość 2285 pkt i 58 tyś otwartych pozycji.
Baza ujemna na kontraktach wrześniowych wynosi już 26 punktów, od 14.53 zamknięto 2 tyś. 
kontraktów czerwcowych, liczba wrześniowych na tym samym poziomie.

Kliknij w obrazek poniżej celem powiększenia.



Godzina 16.49- 16 minut do końca sesji, 11 minut do fixingu, sekunda do końca notowań ciągłych.

WIG20 rośnie o 0,8% do 2313 pkt. 
FW20M1720 ma wartość 2310 pkt i 12 tyś otwartych pozycji.
FW20U1720 ma wartość 2288 i 59 tyś otwartych pozycji.
Od 16.30 wzrosła o 1 tyś liczba otwartych pozycji na kontraktach wrześniowych.



     Następuje faza 10 minut od 16:50 do 16:59:59 zbierania zleceń na końcowy fixing o godzinie 17.
Tu seksowne wiedźmy kusicielki zapalają lampy, przebierają nóżkami i bawią się włosami po raz kolejny. Następuje kolejny cud.

Godzina 17- fixing i ustalenie kursów zamknięcia.

WIG20 rośnie już tylko o 0,37%  2304 pkt spadając w 10 minut o 11 punktów z 2315 pkt.
Tymczasem na kontraktach praktycznie bez zmian.
Wygasający FW20M1720 ma wartość 2311 pkt i 12 tyś otwartych pozycji,
które zostaną rozliczone po sesji.
FW20U1720 ma wartość 2288 pkt. i nadal 59 tyś otwartych pozycji.
Baza ujemna na kontraktach wrześniowych zmniejsza się z 26 punktów do 16 punktów.

Kliknij w obrazek poniżej celem powiększenia.



 Na wykresie poniżej widać dobrze gwałtowny wzrost przed godziną 16 i gwałtowny spadek o 17.


Wnioski z tego dnia:

- posiadacze krótkich pozycji na FW20M1720, którzy nie zamknęli pozycji przed 15:50 zostali
wymanewrowani na 7-10 punktów, które oddali za darmo dużemu graczowi posiadającemu długie pozycje na wzrost, któremu zechciało się wyłożyć kilkanaście milionów zł aby ustalić kurs rozliczeniowy kontraktu na 2311 podczas gdy sam indeks zamknął się po 2304 pkt.

- nie warto czekać do wygaśnięcia kontraktu ostatniego dnia i bawić się w zgadywanie
czy najwięksi inwestorzy tzw. grubasy mają ustawione pozycje na wzrost czy na spadek.

- nie ma sensu rolowanie kontraktów na spadkowe następnej serii, ze względu na wyżej wymienioną bazę, warto poczekać aż przybierze ona w miarę rozsądne rozmiary np. maksymalnie 10 punktów a nie 20-25 punktów.

- nie warto kopać się z silniejszym koniem, koń zawsze kopnie silniej.

piątek, 8 grudnia 2017

Weekendowa analiza 8 grudnia 2017

     Podczas 5 sesji mijającego tygodnia indeks WIG20 wzrósł o 19 punktów z 2390 do poziomu 2409 punktów, a więc o 0,8%.
Już podczas poniedziałkowej sesji spełniła się poprzednia prognoza o spadku do minimów
z piątku 1 grudniu i dość dynamicznym odreagowaniu nawet do 2424 pkt.
Poza dość emocjonującym poniedziałkiem, reszta tygodnia przebiegała w formie konsolidacji.
Było to dość naturalne, tak jak ktoś spadnie z dość dużej wysokości to potrzebuje
dłuższej chwili, żeby dojść do siebie i opatrzeć rany.
Mocno zyskał sektor energetyczno- paliwowy, najbardziej poszkodowany podczas tygodnia
zakończonego 1 grudnia.   
Lotos odrobił 11,3% 60,35 zł, PKN Orlen przerwał serię 5 spadkowych tygodni zyskując 4,1%
kończąc ceną 111,05 zł. PGE +6,6% 12,66 zł, PGNiG +2,1% 5,93 zł.
Mocno tracił KGHM -5,6% 102,40 zł.
Spokój panował w segmencie bankowo- ubezpieczeniowym- PKOBP bez zmian 41,97,
Pekao SA -0,4% 126,55 zł, BZWBK +0,6% 366,90 zł, jedynie PZU osłabł lekko o 1,7% 43,40 zł.
Odzieżowy LPP kosmetycznie zyskał +0,2% 8345,90 zł.

WIG20 podczas ostatnich 10 sesji

Zmienność ostatniego tygodnia znacznie spadła i wyniosła średnio 0,38% na sesję.

Wnioski:

- byki zyskały chwilę oddechu, a nawet pokusiły się o spodziewaną kontrę w poniedziałek,
- cofnięcie się impetu wyprzedaży spowodowało równowagę sił rynkowych,
- średnioterminowo rynek kontrolują niedźwiedzie,
- piatkowy wzrost 8 grudnia odbył się dość niskich obrotach, dość wysoki górny cień świecy, świadczy, że nawet dość wątły wyskok w górę został szybko skontrowany przez podaż.

Prognoza:

W następnym tygodniu lub dwóch można rozważać 2 najbardziej prawdopodobne scenariusze używając terminologii tanecznej:

1. Krok w górę, 2 kroki w tył- najpierw podejście w górę do strefy oporu na poziomie 2440 pkt,
gdzie znajduje się zresztą opadająca średnia SMA15 i kolejny atak podaży powodujący
test minimów na poziomie 2370 pkt.

2. Kolebanie się w bok na boki z nóżki na nóżkę i szybki krok w tył na minima 2370 pkt z 4 grudnia.

Na logikę, biorąc pod uwagę silne wyprzedanie na oscylatorach, większe pieniądze można
byłoby postawić na pierwsze rozwiązanie, ale wiele będzie zależało od sesji w poniedziałek i wtorek.
Jeśli ruch w górę nie nastąpi tylko dreptanie w miejscu może to ośmielić niedźwiedzie
do wyprowadzenia wyprzedzającego ciosu z niższego poziomu indeksu.

Kliknij w obrazek poniżej celem powiększenia:


W dłuższym terminie na wykresie powyżej widać kilka ważnych poziomów:

- opór na poziomie 2440 punktów,
- kilka poziomów wsparcia- 2350, 2330, 2300 punktów.

Podtrzymuję swoje stwierdzenie sprzed tygodnia, że nastąpi spadek w okolice 2330 punktów z wcześniejszym przystankiem w okolicach 2350 i krótkim odreagowaniem w górę od tego poziomu.
Stanowić to bedzie dopełnienie formacji RGR (głowy i ramion).

Poziom 2300 punktów jest już zaś absolutnie kluczowy i ewentualne przełamanie go będzie stanowiło koniec długoterminowej hossy.

piątek, 1 grudnia 2017

Weekendowa analiza 1 grudnia 2017

     Podczas mijającego tygodnia spełnił się zarysowany scenariusz spadkowy. Indeks WIG20 stracił aż 89 punktów czyli 3,59% zniżkując z 2479 do 2390 punktów.
Jeszcze w poniedziałek znajdował się momentami powyżej 2500 punktów, ale już pozostałe 4 sesje to prawdziwy nokaut inwestorów liczących na zwyżkę cen.
Wzrosła średnia zmienność do 1,02% na sesję.
Prawdziwy pogrom stał się udziałem sektora paliwowego i surowcowego:
PKN Orlen swobodnie spadł 5 tydzień z rzędu, tym razem o 10,4% do 106,70 zł. Lotos został zmasakrowany i zleciał o 13,3% do ceny 54,20.
Akcje PGNIG i KGHM spadały w sposób bardziej stonowany, pierwsze o 6% do 5,81 zaś drugie o 4,6% do 108,50 zł.
PGE spadł 3,7% do 11,88. PZU -3,6% 44,17. 
Kolejny tydzień najsilniejszy był sektor bankowy: PKOBP kosmetycznie spadł
o 0,1% do 41,97 zł, Pekao SA - 2,3% do 127, zaś BZWBK -4,4% 364,80.
Jedyną zyskującą spółką, spośród 10 największych spółek w WIG20, był odzieżowy LPP +0,7% 8328,55 zł.

Ten dość potężny spadek odbywał się równolegle do kolejnych rekordów w USA,
gdzie Dow Jones pokonał po raz pierwszy w historii 24 tyś. punktów.
Spadały również inne giełdy Europy Środkowo- Wschodniej co świadczyłoby,
że globalne fundusze zamykały swoje pozycje wg całego sektora geograficznego.

Indeks WIG20 w ciągu ostatnich 10 sesji:

  
Indeks złamał jak zapałkę wsparcie w okolicach 2423 i 2400 punktów. Można tu założyć,
że w przy naruszeniu tego drugiego poziomu uruchomiło się wiele zleceń stop-loss tnących straty co spowodowało spadek nawet do 2376 punktów w piątek.
Znalazł się wtedy na poziomie odwiedzanym dość często i istotnym w lipcu- sierpniu tego roku.
Popyt zdołał podbić indeks o 14 punktów, zapobiegając totalnej panice.

Wnioski są następujące:
1. Fala wyprzedaży była potężna i na pewno średnioterminowo rynek zdominowały niedźwiedzie.
2. Każdą obecną zwyżkę należy traktować jako korektę w średnioterminowym trendzie spadkowym.
3. Rynek w dłuższym terminie powinien spaść do poziomu wsparcia około 2327 punktów
po drodze z przystankiem na 2350 pkt, wypełniając formację RGR (głowy i ramion).


Prognoza na następny tydzień:

Zasadniczo początkowo możliwy jest spadek i powrót do obronionego wsparcia na 2376 punktów. Byłaby to logiczna kontynuacja impetu spadku bieżącego tygodnia.
Jednakże należy sądzić, że gdy ten kto chciał szybko sprzedać już sprzeda to pojawi się szansa na odreagowanie.
Jako, że gra na czyste przebicia poziomów wsparcia i oporu, w tym przypadku 2400 punktów, nie jest skuteczna ostatnimi czasy, można przekornie założyć, że w tym przypadku będzie
podobnie i rynek wzrośnie w ciągu tygodnia przynajmniej w okolice maksimum piątkowej sesji, gdzie znajduje się też 38% zniesienia spadku od maksimum 24 listopada- 2518 punktów do minimum 1 grudnia- 2376 pkt.
Sądze, że po takim ciosie jest to na razie maksymalny wysiłek na jaki mogą poważyć się byki.
Byłaby to jednak nadal tylko korekta w górę i bardziej chwilowe osłabienie wyprzedaży.
Wszelkie takie korekty należałoby wykorzystać do sprzedaży akcji z portfela WIG20,
gdyż najprawdopodobnie uda odkupić się je jeszcze taniej.