Wielu inwestorów jest zagubionych gdy ma dokonać zakupu wyboru i zakupu akcji kilku- kilkunastu spółek, spośród kilkuset spółek notowanych na rynku głównym GPW oraz niezbyt jasnym i podejrzanym rynku New Connect.
Niestety jak to w życiu bywa, większości nawet 90% z nich, ze względu na ograniczoną płynność, podejrzaną reputację należy powiedzieć:
Teraz zajmę się wytłumaczeniem dlaczego:
Otóż:
Nie jesteśmy w stanie przefiltrować i dokonać dokładnej analizy wszystkich firm, więc na wstępie
należy odrzucić następujące przypadki:
1) Spółki w permanentnych i długich trendach spadkowych (patrz Petrolinvest),
2) Dokonujące kolejnych emisji akcji rozwadniających początkowy kapitał akcjonariuszy (również Petrolinvest),
3) Spółki Mariusza Patrowicza, praktycznie nie prowadzące własnej działalności, posiadające siedziby w jednym budynku, ogólnie znany przypadek patologii.
4) Spółki których kurs spadł poniżej najniższego nominału 1 zł a więc groszowe. Tu po prostu
występuje prawo przyciągania ziemskiego, jeśli spadło poniżej 1 zł to prędzej spadnie do 50 gr a potem 10 groszy niż wydźwignie się powyżej złotówki. To po prostu prawo natury.
5) Spółki z rezygnującymi członkami zarządu i rady nadzorczej lub takimi z zarzutami karnymi.
6) Spółki przekładające publikację wyników finansowych na najpóźniejszy możliwy termin.
7) Spółki obniżające dywidendę a potem wogóle jej nie wypłacające (patrz Orange),
8) Spółki zmieniające nagle profil działalności.
9) Można wogóle odpuścić rynek New Connect- jest tam ponoć kilka ciekawych firm ale to szukanie igły w stogu siana, poza tym masowe manipulacje i małe obowiązki informacyjne.
10) Spółki o nieprzejrzystej strukturze, zajmujące się wszystkim i niczym (patrz Elektrim i jego koniec- końcówka XX wieku i początek XXI wieku).
Po dokonaniu tej wstępnej selekcji możemy włączyć kolejne sito- SITO płynności, wypłacanych dywidend i stabilnych wyników finansowych.
Ale to już temat na kolejną pogadankę.
Z inwestorskim pozdrowieniem
Krzysztof "Mroczny" Mroczka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz