Rynek mierzony indeksem największych spółek WIG20 pozostaje od 16 lutego w konsolidacji 2200- 2300 pkt. Pokazuje zaskakującą siłę po szalonych wzrostach od początku rynku.
Kliknij w obrazek poniżej celem powiększenia
*Kliknij w obrazek powyżej dla powiększenia go.
Nie mamy jednak obecnie okresu nudy zastoju gdyż zmienność pozostaje wysoka i jest wysyłanych wiele mylnych sygnałów, które strząsają największych optymistów i pesymistów.
Można powiedzieć, że rynek pokazuje kły i przełyka padlinę.
Nie ma w tej sytuacji nic dziwnego, odpoczynek należy się rynkowi od dawna i okres spokojnej wymiany akcji potrzebny jest jak deszcz na wysuszonym pustkowiu.
Co dalej?
Tutaj nie można uprawiać wielkiej filozofii, sytuacja jest jasna i czytelna, trend jest wzrostowy, więc dopiero wyraźniejsze zejście poniżej 2200 pkt sugerowałoby większą rezerwę do akcji.
Lew dostałby wtedy czkawki i zwróciłby padlinę. Póki co jest na wolności, ryczy i wygląda zdrowo.
Największe zagrożenie dla polskiego rynku to oczywiście sytuacja w USA i ewentualna większa korekta na SP 500 i Dow Jones, korekta którą prognozują i wyczekują od miesięcy ale jak dalej jej nie ma tak nie ma.
Jak duże jest to zagrożenie świadczy fakt, że wczorajsze spadkowe zamknięcie w USA po całkiem niezłej reszcie sesji spowodowało gwałtowną reakcję w Warszawie i otwarcie z luką spadkową.
Kliknij w obrazek poniżej celem powiększenia
Potem rynek odradza się i trwa w pewnym zawieszeniu aż do 15.30 i otwarcia w Nowym Jorku.
Kliknij w obrazek poniżej celem powiększenia
źródło: bankier.pl
Z podobnym schematem pewnie będziemy mieli do czynienia aż do wybicia się WIG20 z konsolidacji 2200-2300 pkt i do tego czasu WIG będzie tańczył w rytm Dow Jonesa z zeszłego dnia.
Na pewno sytuacja pozostaje bardzo ciekawa i na nudę nie będzie można narzekać jak przez ostatnie kilka sesji.
Z inwestorskim pozdrowieniem
Krzysztof "Mroczny" Mroczka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz