pasek notowań

piątek, 13 października 2017

Analiza techniczna Krzysztofa Rybińskiego czyli stare książki dobre jak wino

     Zdarzyło się w tym roku, że przy okazji okazyjnego zakupu książki o instrumentach pochodnych, sprzedawca dorzucił mi gratisowo książkę, można powiedzieć zabytek.
Mowa tu o książce Krzysztofa Rybińskiego pt. "Analiza techniczna" wydanej w 1995 roku, a więc w czasie gdy rynek giełdowy w Polsce wyglądał zupełnie inaczej niż obecnie.


Z początku nie zawracałem sobie takim starociem głowy, w myśl zasady, że darowanemu koniowi się nie patrzy w zęby, jest to jest i dobrze jest.
Czasy, w których książka powstała były prawdziwie pionierskie, otwarta w 1991 roku giełda warszawska przeżyła na początku w 1991 roku trend boczny, potem w latach 1992 do marca 1994 ogromną hossę, następnie spektakularny krach, zaś w momencie gdy była drukowana, w 1995 roku, konsolidowała się na dnie przed kolejną hossą w 1996 roku.

Były to czasy gdy przepływ informacji był o wiele mniejszy niż obecnie, nie istniał jeszcze internet, więc wielkie znaczenie miała prasa i radio. Sesje giełdowe miały charakter fixingu z jednolitym kursem dnia i dogrywką, trwały ponadto o wiele krócej.

Zawiera 195 stron podzielonych na 13 rozdziałów:

1. Wprowadzenie- efektywność rynku oraz analiza techniczna na tle innych metod analizy rynków finansowych.
2. Język analizy technicznej.
3. Formacje.
4. Średnie kroczące.
5. Oscylatory.
6. Analiza obrotów na warszawskiej giełdzie.
7. Teoria Dowa.
8. Teoria fal Elliotta i strategie inwestycyjne oparte o ciąg liczb Fibonacciego.
9. Teoria faz Stana Weinsteina.
10. Analiza wykresów względnej siły (relative strength).
11. Analiza siły całego rynku.
12. Analiza wykresów typu kółko i krzyżyk.
13. Psychologia analizy technicznej.

Książka ma charakter, który da się streścić słowami- "dobry wykres jest wart więcej od tysiąca prognoz zysków".
Autor uważa, że wykres cen zawiera w sobie praktycznie wszystko, prognozy finansowe, złe i dobre informacje.
Wysnuwa wniosek, że rynek jest efektywny i koncepcja błądzenia przypadkowego cen jest błędna.
Spośród kilku metod zarządzania portfelem, uważa analizę wykresów za najbardziej efektywną.

Wymienia:
1. Strategię "buy and hold" (kup i trzymaj)- opierającą się na założeniu, iż w dłuższym terminie, z reguły kilka lat, trend na giełdzie jest rosnący i stopa zwrotu z akcji przewyższa inne formy lokat.

2. Analizę fundamentalną- inwestowanie kapitału w akcje "dobrych spółek", takich które mogą w przyszłości osiągnąć wysoką dynamikę zysków, płacić wysoką dywidendę lub być obiektem przejęcia.

3. Kupno losowego pakietu akcji- w związku z faktem, iż dla dużych rozwiniętych rynków kapitałowych nie można odrzucić hipotezy o słabej efektywności, losowy pakiet akcji jest równie dobry jak pakiet wybrany na podstawie innego typu analizy.

4. Analiza techniczna - metody wnioskowania o przyszłych cenach na podstawie przeszłych cen i przeszłych wartości obrotów.

Ponadto istnieje możliwość inwestowania bardziej pasywnego a więc:

1. Powierzenie swojego kapitału funduszowi powierniczemu lub doradcy inwestycyjnemu, który będzie zarządzał tym kapitałem, zaś decyzje o tym jak ulokować kapitał będzie podejmował wyspecjalizowany zespół analityków. Jest to zwykle związane z mniejszymi bądź większymi opłatami.

2. Inwestowanie indeksowe- kupno pakietu akcji jak najbardziej odzwierciedlającego najważniejszy indeks giełdowy. Koncepcja oparta na badaniu, które wykazało, że w okresie 1974- 1989, a zatem na przestrzeni 15 lat, fundusze powiernicze w USA dawały średnio 10,8% zwrotu rocznie.
W tym czasie indeks S&P 500 dawał 12,1% zwrotu z kapitału, zaś corocznie około 70% funduszy miało gorsze wyniki niż indeks. Co więcej, żaden fundusz nie wykazywał stabilnej przewagi nad indeksem, jeśli jednego roku był lepszy, to w następnych pozostawał z tyłu.
Zatem w USA szansa, że trafi się na fundusz, który da wieksze zyski niż średnia rynkowa, wynosi 30% i trzeba jeszcze za to zapłacić.


Autor podnosi pewne kontrowersyjne kwestie i poglądy, które raczej nie przetrwały próby czasu.
Twierdzi, że często analiza fundamentalna jest bezużyteczna,  przyczyną jest zwykły brak kompetencji i doświadczenia wielu analityków oraz, że raporty finansowe firm są jak kostium bikini,
sporo rzeczy odsłania, ale te najbardziej istotne ukrywa.
Sedno inwestowania na giełdzie ujmuje w powiedzeniu Marka Twaina:

" Październik jest szczególnie ryzykownym miesiącem dla spekulacji na giełdzie. Pozostałe ryzykowne miesiące to grudzień, styczeń, luty, marzec, kwiecień, maj, czerwiec, lipiec, sierpień i wrzesień".

Rozdział omawiający formacje i podstawowe oscylatory budzi nostalgię, ze względu na liniowe wykresy (nie było wówczas notowań ciągłych) spółek, które już nie istnieją lub zostały wycofane z giełdy jak np. Exbud, Uniwersal. Autor zupełnie pominął świece japońskie, które w tamtych czasów nie były jeszcze tak popularne i przydatne jak obecnie.

Istotny jest rozdział dotyczący teorii faz Stana Weinsteina- jednego z najwybitniejszych analityków końca XX wieku.
Wyróżnia on 4 fazy cyklu w którym muszą się znaleźć każde akcje:
1. Podstawa.
2. Wzrost.
3. Szczyt.
4. Spadek.

Stan Weinstein daje 9 ZAKAZÓW KUPNA i 8 WSKAZÓWEK WŁAŚCIWEJ SPRZEDAŻY:

ZAKAZY KUPNA:

- nie kupuj , kiedy cały rynek jest niedźwiedzi,
- nie kupuj akcji spółki należącej do branży, której indeks spada,
- nie kupuj akcji spółek, jeśli ich cena jest poniżej średniej długookresowej,
- nie kupuj akcji spółek, które mają spadającą średnią długookresową, nawet jeśli cena znajduje się powyżej tej średniej,
- bez względu na to jak bardzo "bycze" wydają się akcje, nigdy nie kupuj ich za późno, kiedy mają już za sobą silne wzrost- są pod koniec fazy 2,
- nie kupuj akcji, które przełamały trend spadkowy przy bardzo niskich obrotach,
- nie kupuj akcji, które wykazują słabą siłę względną względem indeksu całego rynku,
- nie kupuj akcji, które zbliżają się do swojej linii  oporu w fazie 3,
- nigdy nie zgaduj dna. Coś co może wyglądać na dno, okaże się krótkim przystankiem w fazie 4.
Zamiast zgadywać, poczekaj i kup po przełamaniu linii oporu w fazie 1.

WSKAZÓWKI WŁAŚCIWEJ SPRZEDAŻY:

- nigdy nie opieraj swoich decyzji sprzedaży o korzyści podatkowe,
- nigdy nie trzymaj akcji danej spółki tylko dlatego, że wypłaca wysokie dywidendy,
- nie trzymaj akcji spółki tylko dlatego, że ma niski wskaźnik cena/zysk P/E,
- nie sprzedawaj akcji spółki tylko dlatego, że ma wysoki wskaźnik P/E,
- nigdy nie uśredniaj w dół w sytuacjach przynoszących straty,
- nie powstrzymuj się od sprzedaży tylko dlatego, że cały rynek wydaje się "byczy",
- nie czekaj na następną hossę aby sprzedać, sprzedaj teraz,
- nie trzymaj akcji spółki tylko dlatego, że uchodzi za "dobrą" lub "mocną".

Rybiński zwraca uwagę na właściwe użycie sell- stopów. Prawie wszyscy profesjonalni analitycy używają sell- stopów, natomiast drobni inwestorzy czy też więksi amatorzy prawie nigdy.
Sell- stop jest to ustalony poziom ceny P, który pełni funkcję ochronną naszych zysków. Jeśli ceny zaczynają spadać i osiągną poziom P, wówczas bez względu na nasze wewnętrzne przekonanie, sprzedajemy akcje.
Sell- stop, aby był efektywny, musi z jednej strony być w miarę blisko ceny, a z drugiej strony musi dawać mało mylnych sygnałów, gdyż w przeciwnym razie, krótkie korekty w fazie 2 powodowałyby,
że niepotrzebnie likwidowalibyśmy portfel.

Metoda polega na dwojakim ustawieniu sell- stopów:
- jeśli średnia MA45 jest rosnąca, to sell- stop powinien być ustawiony na poziomie MA45, tzn.
po jej przebiciu sprzedajemy akcje,
- jeśli średnia MA45 zaczyna przebiegać płasko, wówczas sell- stop wyznaczamy na linii wsparcia
powyżej MA45.
Oczywiście zanim MA45 zacznie spadać, akcje już sprzedaliśmy, więc nie ma takiego przypadku.

Rozdział 13 dotyczący psychologii analizy technicznej podkreśla, że RYNEK MA ZAWSZE RACJĘ.

Do cech wielkich inwestorów należy:
- przekonanie, iż pragnie się zostać wielkim wygranym, pokonywanie wielu przeszkód aby osiągnąć ten cel,
- prawdziwi zwycięzcy traktują inwestowanie bardzo poważnie,
- kontrolowanie poziomu ryzyka np. ktoś kto ryzykuje 50% zysku dla kolejnych 5% ma małe szanse na ich utrzymanie,
- nie inwestują non- stop. Czekają na właściwy moment, kiedy pojawi się okazja, cierpliwość staje bardzo silnym sprzymierzeńcem sukcesu,
- nie podążają za tłumem i nie kierują się powszechnymi opiniami,
- ponoszenie strat traktują jako częśc gry. Należy radzić sobie z nimi poprzez umiejętne ustawianie sell- stopów oraz konsekwentną ich realizację,
- lubią to co robią.

Na zakończenie autor zwraca uwagę, że kluczem sukcesu jest dyscyplina , dystans, brak emocji i obiektywizm. Jeżeli w dwóch identycznych sytuacjach raz kupowałeś akcje, a raz sprzedawałeś, to lepiej w ogóle przestań grać na giełdzie, zanim wszystko stracisz.

Podsumowując, jak na taki sentymentalny zabytek z 1995 roku i do tego otrzymany gratisowo, książka prezentuje się całkiem solidnie, przypomina pierwsze złote lata warszawskiej giełdy a nawet daje całkiem niezłą dawkę ciekawych wskazówek.

Daję jej słabe 4, ze względu na absolutny i karygodny brak informacji o świecach japońskich i wydaję zalecenie- można przeczytać.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz