pasek notowań

piątek, 10 listopada 2017

Weekendowa analiza 10 listopada 2017

     Notowania indeksu największych spółek WIG20 w ciągu mijającego tygodnia mimo mocnego startu w górę w poniedziałek i wtorek zakończyły sumaryczne 5 sesji pod kreską
tracąc 37 punktów, z 2494 do 2457 punktów co oznacza spadek o 1,48%.
Można by rzec- "Chatfield, już nie tylko coś źle się dzieje z mniejszymi łupinkami jak Gino Rossi, ale też z naszymi największymi okrętami flagowymi".

Z największych spółek: PKN Orlen zaliczył spadek o 3,8% do 123,80, jedna z największych
gnid na GPW a więc PGE, tąpnął o 7,8% do 11,99, LPP -3,2% 8136,75, KGHM -1,8% 120,40,
PZU -1,5% 45,39.
Bez zmian w skali tygodnia PGNiG z ceną 6,57.
Po zielonej stronie rynku: PKO BP +2% 38,77, a w trakcie tygodnia nawet liznął 40 zł.
PEKAO SA po wynikach za 3 kwartał i zapowiedziach sutych dywidend w następnych 2 latach zyskał +1,5% 122,05.
Wyraźnie najmocniejszy był więc w tym tygodniu sektor bankowy.
Słabnie lekko też giełda w Nowym Jorku, po kilku pozytywnych zaskoczeniach z wynikami np.
Apple, tym razem zawiódł Disney, co przyniosło znaczne spadki na tym walorze.

Kluczowe znaczenie miała wtorkowa sesja, 7 listopada, która początkowo do połowy dnia przebiegała w euforii wzrostów nawet +1,8% i przyniosła trzecią, po 5 września
i 12 października, próbę sforsowania poziomu 2550 punktów.
Po raz kolejny próba ta okazała się nieudana i wtorek zakończył się wzrostem tylko o +0,8%.
Siły popytu w tym dniu wyczerpały się całkowicie i reszta tygodnia to bezapelacyjna dominacja niedźwiedzi.
Indeks spadł wyraźnie po raz kolejny poniżej 2500 punktów.
Już we wtorek wydawało mi się, że moją teorię sprzed tygodnia o formacji
głowy i ramion można wyrzucić do kosza a tymczasem nadal podpisuję się pod nią obiema rękami.
Co prawda, prawe ramię może wyjść lekko koślawe, ale już na wykresie liniowym,
a nie świecowym, wygląda równiej.
Właściwie nic się nie zmienia, dalej trwam przy poglądzie sprzed tygodnia o spadku do poziomu 2422 pkt, pokazanym na wykresie poniżej gdzie powinna odbyć się bitwa rozstrzygająca o losach hossy na giełdzie w Warszawie.
Średnie SMA 15 i SMA 45 zrównały się ze sobą co do punkcika na poziomie 2488 pkt
i tylko mały kroczek dzieli od wygenerowania złowrogiego krzyża śmierci.

Kliknij w obrazek poniżej celem jego powiększenia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz