pasek notowań

piątek, 3 listopada 2017

"Wilk z Wall Street" czyli ciemna strona giełdy

     Kilka dni temu sięgnąłem po kilka filmów DVD z półki i na raty przez 3 dni oglądnąłem film, wiążący się z tematyką finansową a więc "Wilk z Wall Street" w reżyserii Martina Scorsese.
Film jest z 2013 roku zaś premiera w Polsce miała miejsce w styczniu 2014.
Nabyłem go w Media Markt w Rzeszowie po cenie 9,99 zł.


     Nie jest to wybitne dzieło jak "Wall Street" w reżyserii Oliviera Stone z rewelacyjnym Michaelem Douglasem w roli Gordona Gekko, ale przedstawia w przerysowanej formie
chciwość i ogólnie zło, które zawsze skupia się tam, gdzie pieniądze stają się celem samym w sobie.

Leonardo di Caprio wcielił się w postać Jordana Belforta, twórcę firmy maklerskiej Stratton Oakmont, która poprzez agresywną sprzedaż wciskała klientom akcje najpierw
wartościowych firm a potem zupełnie śmieciowych.
Ponadto Stratton manipulował kursem akcji Madden Shoes, spółki którą wprowadził na giełdę poprzez zorganizowanie IPO.
Wiceprezes Stratton Oakmont, Donnie Porush, w filmie występujący jako Donnie Azoff, był ponadto kolegą szkolnym prezesa Madden Shoes.
Di Caprio całkiem nieźle odegrał rolę Belforta, wczuł się nawet za bardzo w swoją rolę, pokazał go jako postać niemalże odczłowieczoną, jako zwierzę, które idzie po trupach do celu.
Na koniec osiąga swój cel- nieprawdopodobne bogactwo, kobiety, wyszukane narkotyki ale koniec końców ponosi porażkę.
Rozwodzi się z pierwszą żoną, całkiem rozumną kobietą, która przytomnie zauważa, że "sprzedajesz ludziom akcje śmieciowych firm, ludzie na nich nie zarobią".
Belfort odpowiada- "Wiesz jak jest, czasem zarobią a czasem nie".
Narkotyki sprawiają, że staje się zafiksowany w osiągnięciu sukcesu, pobudzają agresję, w niewybredny sposób motywuje swoich pracowników poprzez krzykliwe mityngi,
na których pobudza chciwość słuchaczy.
Gdy popada w problemy z prawem, gdy agenci FBI ( w roli agenta Patricka Denhama- Kyle Chandler) śledzą go, instalują podsłuchy, gdy grunt zaczyna palić się Belfortowi pod nogami,
zostaje zastawiony jego dom na poczet kaucji, zostawia go też druga żona Naomi
(w tej roli Margot Robbie).
Związek ze zjawiskową modelka nie okazał się jednak być bezpieczną przystanią na trudne czasy.
Koniec końców Belfort trafia na 3 lata do więzienia, gdzie też nie wiedzie mu się źle, biorąc pod uwagę końcowe sceny filmu.

     Dla mnie osobiście najbardziej ciekawą i barwną postacią jest Donnie Azoff
grany przez Jonaha Hilla. Dołącza do Belforta mówiąc- "Jeśli zarabiasz 70 kawałków miesięcznie, to pokaż mi pasek ze swojej wypłaty a będe pracował dla Ciebie".
Od razu przypadają sobie do gustu, Donnie zaprasza Belforta na zaplecze restauracji- "Chodź mam dla Ciebie prezent. Wypalmy razem 2 buchy cracku".
Po czym po zażyciu cracku woła krzycząc wybiegając na ulicę- "Ach, ach, biegnijmy razem, jak lwy, jak tygrysy".
Donnie znany jest ze swych szaleństw jak małżeństwo z własną kuzynką oraz
regularne przemycanie narkotyków w miejscu, do którego słońce nie dociera.
Nieskazitelnie białe zęby Donniego i umiejętnie dobrane okulary dodają mu czaru i niezwykłej chemii.


Jego dramatyczna walka o ocalenie worka z narkotykami Quaaludes zwanego Ludami z czeluści tonącego w sztormie jachtu Belforta "Naomi" budzi skrajne niedowierzanie.

Jordan i Donnie po zażyciu wzmocnionej dawki przeterminowanych Ludów.
Kliknij w obrazem poniżej celem powiększenia.


Donnie również pozostaje przyjacielem Jordana do samego końca, nawet gdy FBI wdziera się do siedziby Stratton Oakmont, Donnie do końca kasuje kompromitujące materiały błyskawicznie operując strzałkami i klawiszem Delete.

Sam Di Caprio tak ocenił grę aktorską Jonaha Hilla:
"Jest niesamowitym aktorem, a jego Donnie rozświetla cały film. Miał niesamowitą chemię z Martym. Przez cały czas na planie chciał być jak najbardziej pomocny dla mnie i Martyego.
Inspirował nas takim nastawieniem. Rozpalał każdą scenę, w której grał.
Jego bohater jest przezabawny od samego początku aż do gorzkiego końca.

Zabawna forma przemytu pieniędzy z USA do Szwajcarii ukazana w filmie.
Kliknij w obrazek poniżej celem powiększenia:


     Podsumowując film ma swój pewien zniewalający czar i czarny humor, ale oceniam go niżej od takich dzieł jak "Wall Street" czy też opisany wcześniej na blogu "Spekulant" z Ewanem Mc Gregorem.
Jest dość płytki w warstwie psychologicznej w porównaniu z tymi filmami ale wyróżnia się efektami specjalnymi, blichtem, jest wizualnie najbardziej barwny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz